Kalendarz Słowian

Kalendarz Słowian kiedyś

Przed wielu laty kalendarz Słowian nie był dzielony na miesiące i tygodnie. Upływ czasu wyznaczało słońce i księżyc oraz zmiany zachodzące w przyrodzie. Ponieważ życie naszych przodków toczyło się w bliskości natury, wszelkie zachodzące w niej zmiany miały dla nich wielkie znaczenie. Stąd każda pora roku posiadała charakterystyczne dla niej święta, dni w których celebrowano wybrany aspekt przyrody oraz bóstwo, które było z nim związane. Najważniejszym świętami słowiańskimi i równocześnie stałymi punktami w niepisanym kalendarzu, były Jare Gody, Szczodre Gody, Noc Kupały i Święto Plonów.

Jare Gody były świętem wiosennym, celebrowały nowe życie i budzącą się przyrodę. Dziś pamiątki po nim widzimy w chrześcijańskiej Wielkanocy i jej atrybutach – jajkach, baziach, zielonych gałązkach. Bóstwem związanym z Jarymi Godami był oczywiście Jaryło.

Noc Kupały była świętem lata, konkretnie letniego przesilenia. Jej obchody poświęcone były czczeniu życia, witalności i płodności. Już grubo po chrystianizacji Kupalnocka została przemianowana na noc Św. Jana, czyli Noc Świętojańską. Wcześniej było jednak poświęcone – jak sama nazwa wskazuje – bogowi Kupale.

Święto Plonów było świętem schyłku lata i początku jesieni. Przypadało na równonoc jesienną i było okazją do złożenia bogom podziękowań za dary lata. Proszono także o przychylność w roku przyszłym oraz pomoc w przetrwaniu najtrudniejszych pór roku – jesieni i zimy. Święto Plonów słusznie kojarzy się nam z Dożynkami, które wywodzą się wprost od starego, słowiańskiego święta. Dziś obchodzone najczęściej pod koniec sierpnia, ewentualnie we wrześniu, zmieniły oczywiście w znacznym stopniu swój charakter. Nie sposób wskazać jednego bóstwa związanego z Plonami. Wiemy, że na wyspie Rugii był to Świętowit, lecz nie posiadamy informacji co do innych rejonów słowiańszczyzny.

Szczodre Gody były świętem zimowym i dziś odnajdujemy je w Bożym Narodzeniu. Podobnie jak dziś, podczas Szczodrych Godów ludzie obdarowywali się podarunkami, siadali do wieczerzy i świętowali przez kilka dni. Świętowanie rozpoczynało się zawsze w dniu przesilenia zimowego. Od tego dnia słońce ponownie zyskiwało władzę nad światem, co było oczywiście powodem do radości. Z tego też powodu bóstwem związanym ze Szczodrymi Godami był Dadźbóg – Słońce.

Oprócz tych najważniejszych świąt, istniały i inne, o nieco mniejszej wadze, lecz nadal mające znaczenie dla Słowian. Należały do nich Dziady, czyli Święto Zmarłych, które było obchodzone co najmniej kilka razy w roku. Było też Stado, Święto Welesa, czy Gaik.

W późniejszym okresie, już po chrystianizacji, powoli przyjmować się zaczął podział roku na miesiące. W niewielkim stopniu przyjęło się jednak ich oryginalne łacińskie nazewnictwo. Stąd do dnia dzisiejszego pozostał nam staropolski styczeń, luty, marzec (początkowo brzezień), kwiecień (wcześniej łżykwiat), czerwiec, lipiec, sierpień, wrzesień (wcześniej wiersień), październik, listopad oraz grudzień (uprzednio prosiniec). Jedynie maj ma jednoznacznie łaciński źródłosłów. Oczywiście każda ze słowiańskich nazw miesięcy ma swoje znaczenie i nie powstała bez przyczyny.

Szczegóły: https://blog.slowianskibestiariusz.pl/zycie-slowian/kalendarz-slowian/

Guślarz, wołchw i żerca – kim byli?

Guślarz, wołchw i żerca – kim byli?

Guślarz, wołchw i żerca – kim byli?

Pradawni guślarz, wołchw i żerca byli wśród społeczności słowiańskiej osobami cieszącymi się ogromnym autorytetem. Dziś ich funkcje są często ze sobą utożsamiane, jednak najprawdopodobniej nie jest to prawidłowe podejście.

Wołchw – słowiański szaman

Żerca
Żerca

Zapewne wołchw w czasach nam współczesnych zostałby nazwany szamanem. Jego magia pochodziła z natury i była z nią nierozerwalnie związana. Wołchw oddawał cześć Welesowi, który był jego naczelnym bóstwem i opiekunem. Aby wieszczyć przyszłość lub przywoływać duchy zmarłych, wołchw za pomocą rytualnego tańca i narkotyków wprowadzał się w trans. Ten stan umożliwiał mu uzyskanie ponadnaturalnych zdolności. Podczas rytuału wołchwowie zakładali wilcze skóry oraz łby, co miało zbliżyć ich do mocy Welesa. Prócz tego wołchw był pośrednikiem ludowej tradycji oraz wiedzy magicznej, przechowywanej w opowieściach, pieśniach i rytuałach. Wołchwowie mieli tak duży szacunek wśród społeczności, że często sprawowali nieformalną władzę, bądź spełniali funkcję „szarej eminencji”. Bezpośrednim spadkobiercą wołchwa  był guślarz. Nazwa ta pojawiła się dopiero po chrystianizacji polski i zastąpiła poprzedni termin. Stał się on na tyle popularny, że dziś jest dużo bardziej znany od terminu „wołchw”

Żerca – mag i kapłan

Żerca również władał magią, ale był przy tym równocześnie kapłanem. Bywało, że nie służył żadnemu konkretnemu bóstwu, a zdarzało się, że sprawował funkcję kapłańską tylko wobec jednego boga. Tak było w przypadku żerców na wyspie Rugii, gdzie królował Światowit. Prócz funkcji kapłańskich,  żercy pełnili w społeczności funkcje sędziów, rozjemców, czasem swatów. Doradzali lokalnym władcom i przekazywali im oraz ludowi boską wolę. Ich zadaniem było również składanie ofiar, przewodzenie pogrzebom, czasem zawieranie małżeństw. Uważani byli za autorytety w rozwiązywaniu problemów rodzinnych i społecznych. Moc żercy pochodziła głównie od bóstw niebiańskich. Żerca wyróżniał się wśród ludzi wyglądem zewnętrznym – nosił długie włosy i powłóczyste szaty.

żerca
Autor: DuszanB

Różne rejony, różne nazwy

Z  dostępnych źródeł wynika, że wołchwami nazywano osoby władające magią przede wszystkim we wschodniej słowiańszczyźnie i na Rusi, zaś żercami – w pozostałych terytoriach zamieszkanych przez Słowian. Zarówno jedni, jak i drudzy musieli pobierać nauki u swych starszych poprzedników, którzy uczyli ich wszelkich niezbędnych umiejętności. Nawet jeśli posiadali wrodzone zdolności, takie jak jasnowidzenie, nauka była konieczna, aby osiągnąć oficjalny status żercy lub wołchwa.

Źródło: https://blog.slowianskibestiariusz.pl/

Żmij, smok czy wcielenie Welesa?

Żmij, smok czy wcielenie Welesa?

Żmij, wcielenie boga Welesa

Żmij w słowiańskich wierzeniach był ogromnym gadem, uzbrojonym w pazury, kły i skrzydła. Zdarzało się, że Żmij przyjmował postać pośrednią pomiędzy gadem a człowiekiem. Uważany był za wcielenie boga zaświatów, czyli Welesa. Jego przerażająca postać budziła trwogę i szacunek. Składano mu ofiary, również z ludzi, szczególnie zaś młodych dziewcząt. Wiara w niego przetrwała w starych legendach, choćby w tej o Smoku Wawelskim czy smoku Wołoszynie, którego martwe ciało utworzyło masyw górski, nazwany jego imieniem. Charakterystyczny był sposób w jaki składano ofiary Żmijowi. W przypadku innych bóstw, czy nawet Welesa, którego Żmij był wcieleniem, najczęściej sięgano po ogień. Jednak w przypadku Żmija, ofiara składana była w wodzie, czyli mówiąc wprost – topiona. Rzeka była bowiem drogą prowadzącą do zaświatów. Szczególne znaczenie w kulcie Żmija odgrywała rzeka Don, którą uznawano wręcz za świętą.

żmij
Autor: Paweł Zych (Księga Smoków Polskich, wydawnictwo BOSZ ©)

Żmij i jego dwojaka natura

Z jednej strony Żmij budził trwogę, z drugiej ceniono go za niezłomną sprawiedliwość, którą wymierzał złoczyńcom – jeśli miał na to ochotę. W niektórych wierzeniach przewija się również motyw walki Żmija ze złymi smokami, przed którymi bronił ludzi. Istnieją wzmianki o szczególnie silnym kulcie Żmija, który był udziałem ludności wsi Rossoszyce. Nosił tam miano Króla Węży i otaczany był wielką czcią.

Żmij czy Smok?

Powracając do zagadnienia smoków – należy stwierdzić, że nie wszyscy badacze utożsamiają Żmija ze smokami, które znamy z legend. Według niektórych z nich, są to całkowicie odrębne istoty. Przekonania takie nie są jednak zbyt popularne.

Żmij w heraldyce

Po kulcie Żmija pozostały nam nie tylko legendy, ale także nazwy miejscowości takich jak Żmigród, czy Żmijowe Wały. Żmij (smok) pojawia się również w herbach kilku słowiańskich miejscowości, na przykład Nowego Sącza i Ostródy.

Żmij wśród ludzi

Bywało, że Żmij wchodził  związki z ludzkimi kobietami. Owocami tych związków były dzieci, o ponadprzeciętnej sile i witalności, a także ponadnaturalnych zdolnościach. Trafiały one niejednokrotnie do legend jako słowiańscy herosi. Ich dzieje odnaleźć można szczególnie we wschodnich opowieściach oraz ruskich bylinach.

żmij
Autor: Vasylina

Strażnik zaświatów

Według niektórych wierzeń, głównym celem istnienia Żmija, było strzeżenie wrót do Nawii przed wizytami niepożądanych gości, a także przez opuszczeniem jej przez dusze zmarłych. Niejako przy okazji pilnował również ogromnych bogactw, spoczywających u stóp Drzewa Kosmicznego. Według legendy zdobycie tychże bogactw było możliwe, dzięki zastosowaniu fortelu. Należało ukraść Gadziemu Królowi  koronę i wziąć ją w zastaw za bogactwa.

Źródła:

https://bogowieslowianscy.pl/

https://demonyslowianskie.pl/
https://blog.slowianskibestiariusz.pl/

Odzież słowiańska

To, co widoczne fascynuje i zachwyca. Symbolika ma to do siebie, że nie mówi niczego wprost. Wszystko, co widać, ma działać na wyobraźnię i zanurzyć widza w domysłach i spekulacjach. Inaczej rzecz się ma z kręgiem wtajemniczonych. Oni posiedli wiedzę ukryta i potrafią posługiwać się symbolika w sposób precyzyjny.

Jak i dawniej i teraz stosuje się symbolikę do różnych celów. Szeroko korzysta z niej reklama. Przedmioty takie jak gadżety, przedmioty codziennego użytku lub koszulki słowiańskie noszą znamiona zastosowań wyżej wspomnianych wzorców. Symbole używane są w celach zdobniczych, gdzie grafik może popuścić wodze fantazji i pokazać cały kunszt i zasobność swojego warsztatu umiejętności. W innym razie symbole są podpisem osoby lub organizacji promującej siebie na materialnych przedmiotach. Koszulki świetnie się do tego nadają, bo noszone na co dzień propagują treści wśród wielkiej rzeszy widzów. Można dzięki nim przekazać idee, które chce się głosić światu. Można dzięki symbolom wskrzesić historię. Wydobyć ją z mroków zapomnienia i ustawić w blasku uwagi.

Każdy symbol to także dwie płaszczyzny. Pierwsza to dosłowny przekaz stylistyczny, który przesłania rozmytą dal wielu ukrytych znaczeń. Symbol ma zadziałać na zmysły i ukryte w głębi umysłu doświadczenia często podprogowe. Ukryte przed dotykiem świadomości jak trofea niepamięci.

Etymologia słowa prowadzi nas do kolebki kultury europejskiej, czyli do języka greckiego. Symbolos oznaczał przedmiot używany podczas zawierania transakcji. Łamany był na znak więzi oby stron. I po tym można było rozpoznać, choćby po latach drugą stronę układu. Choćby zmieniła się i nie przypominała zewnętrznie osoby, która przed laty zawarła pakt. Pasujące do siebie dwie połówki przedmiotu z drewna, gliny lub metalu świadczyły o tożsamości.

Pochodnym dla symbolo był czasownik symballo. Związany był z wcześniej opisaną czynnością łamania żetonu. Opisywał proces weryfikacji obu rozdzielonych części poprzez wzajemne ich dopasowanie i stwierdzenie, że pasują lub nie pasują do siebie.

Słowiańskie święta

Nic tak nie rozwesela ludzi, jak święta. Zawsze potrafiliśmy się bawić i umieliśmy to robić. A powód też się znalazł bez trudu. Nasi przodkowie, Słowianie, żyjący na tych terenach od tysiącleci wykształcili hierarchię świąteczną i obrzędy z nimi związane. Wiele z dat używanych do świętowania przejęło później chrześcijaństwo. Były to często pokrywające się okresy z rytuałem związanym z płodnością ziemi i cyklem wegetacyjnym przyrody. Oprócz świąt rolniczych, które były w zdecydowanej przewadze hołdowano przodkom, składając im ofiary i poczęstunek dla zaskarbienia sobie przychylności i zyskanie stronnictwa w zaświatach. Ludzka zapobiegliwość jest przysłowiowa. Łączyła w sobie spryt i bojaźń zarazem. Kolejna grupa świat były uroczystości dotyczące jednostki w społeczeństwie. Dla wyróżnienia się i pokazania, jak ważny jest każdy członek plemienia dla jego siły i spoistości organizowano obrzędy, poczynając od najmłodszych lat.

dziady

Jednym z pierwszych świąt ważnych z punktu widzenia osadzenia jednostki w grupie były Postrzyżyny. Organizowano je dla dzieci, które skończyły pięć do siedmiu lat. Chłopcy stawali przed opiekunem, którym zazwyczaj był ojciec i poddawali się rytualnemu obcięciu włosów. W wielu kulturach praktykowano obrzędy związane z obcinaniem którejś części ciała. U Słowian przynajmniej odbywało się to bezkrwawo (patrz obrzezanie w Judaizmie). Do dziś rekruci udający się do wojska poddawani są postrzyżynom. Nie ma to, co prawda znaczenia rytualnego, jednak tkwi w nim ziarno dawnej historii i przypomina o dawnych czasach. Nie pozwala zapomnieć, że drzewiej był to ważny moment dla młodego człowieka.

postrzyżyny

Niezwykle ważnym świętem były Dziady. Kultywowały pamięć o tych, co odeszli. O przodkach podeszłych w zaświaty, by czuwać nad rodziną, potomkami i ich potomstwem.

Do świąt związanych ze zmianą pór roku należały Jare Gody i Noc Kupały.

Pierwsze odbywało się na przywitanie wiosny w okresie równonocy wiosennej. Zegnano odchodzącą zimę i witano pełna rozkwitu i kolorów porę roku.

Na przywitanie boskiego lata odprawiano Kupalnik.

Źródła: https://blog.slowianskibestiariusz.pl/swieta/

Słowiańskie symbole

Słowiańskie symbole

Dziś zajmiemy się graficzną stroną wierzeń. Interesują nas symbole ludów zamieszkujących od wielu tysiącleci większą część Europy. Ludy te osiadły na terenach położonych na zachodzie od rzeki Łaby, płynącej przez terytorium dzisiejszych Niemiec wschodnich. Wschodnia granice wytyczało przedgórze Uralu w dalekiej Rosji. Północną granicę oparły te ludy o wybrzeże Bałtyku, gdzie na jego brzegu na jednej z wysp południowego wybrzeża znajdował się prężny ośrodek jednego z mocnych i poważanych bogów. Natomiast ostatnia, południowa granica wytyczona była w górzystym terenie gór półwyspu bałkańskiego.

kołowrót
słowiańska odmiana stawstyki – kołowrót

Ludami, o których mowa są Słowianie.

W ich wierzenia ważną rolę, jak w każdym systemie wierzeń, odgrywały symbole. Na początku były to piktogramy związane z kultem wielu bogów oraz ceremoniami związanymi z codziennym życiem ludzi. Pogrzeby, zaślubiny, postrzyżyny i inne święta z kalendarza wymagały odpowiedniej oprawy graficznej.

ręce boga

Jednym z popularniejszych symboli była Swarzyca, którą nazywano także Świarzyca lub Kołowrót. Przypominała bowiem wyglądem tradycyjnie używany kołowrót. Symbol oparty był na planie krzyża. Zazwyczaj czteroramienna swastyka z zagiętymi pod kątem prostym ramionami, uzupełniona była motywami zdobniczymi równie prostymi i eleganckimi.

swarzyca kołowrót

Drugim w kolejności i niezwykle ważnym, a także mocnym symbolem były Ręce Boga. Oparte graficznie o czteroramienny krzyż, na zakończeniach skrzyżowanych ramion posiadała poprzeczne belki, na których widniały wypustki. Każda belka miała po pięć wypustek. I przypominała ludzkie dłonie w uproszczonym rysunku.

150px-Pentagramm[1]
Pentagram – w różnych kulturach symbol różnych pojęć, np. symbol doskonałości, kojarzony z życiem i zdrowiem albo symbol szatana. Źródło: Wikipedia
Ostatnim omawianym symbolem słowiańszczyzny jest Lunula. Lunula była atrybutem kobiecości. Wszystkie niewiasty chętnie nosiły cechę świadcząca o oddaniu się pod opiekę bóstwa solarnego, gdyż Lunula była wyobrażeniem księżyca. Księżyc symbolizował pełnię kobiecości. Choć jego wygląd wskazywał na druga kwadrę. Pełnia odnosiła się do tego, jak kobiety widziały siebie w społeczeństwie, Czym chciały mu służyć i o co tak skrzętnie zabiegały u boskich protektorów.

Demony słowiańskie

Demony słowiańskie

Demony odpowiedzialne za domowe obejście:

Bannik – dbał o łaźnię, by w niej było czysto i schludnie. I nie brakowało niczego. Ni witek brzozowych, ni drewna na opał, ni kamieni na palenisku.

bannik

Domowik – skrzat domowy o jowialnym i dobrotliwym wyglądzie. Lubiany przez wszystkich, gdyż nie czynił nikomu krzywdy, a dbał o spokój, który miłował nade wszystko.

Kikimora – żona poprzednika. Nie miała łatwego charakteru, co przyprawiało o ból głowy jej męża i niepokoiło domowników.

Kłobuk – kleptoman. Swoje obowiązki pojmował opacznie. Skutecznie dbał o pomnażanie domowego dobytku. Często kradł coś u sąsiadów.

Demony z lasu:

Leszy i Dobrochoczy – opiekunowie lasu. Bez nich ostoja zwierzyny i drzewostan byłby zagrożony. Szyszko miał szczęście, że ich nie spotkał.

leszy borowy
Leszy, dochrochoczy lub borowy, zależnie od podań.

Baba Jaga – dawniej bardzo ważna postać w randze bogini. Została zdegradowana do stopnia leśnego kidnapera.

baba jaga

Wilkołak – stwór zmieniający się z człowieka w wilka o dziwnej budowie. Pod wpływem pełni księżyca ujawniała się jego porywcza natura.

Demony widywane w polu:

Południca – spotykana w polu przez odpoczywających po pracy kosiarzy. Lepiej jej było nie spotkać.

południca
Południca

Licho – snuło się po okolicy i szkodziło ludziom.

Demony powietrzne:

Płanetnik – wszystkie kaprysy pogody były jego dziełem.

Raróg – towarzysz boga Swaroga.

rar

Latawiec i Latawica – demon w dwóch odmianach. To dość demokratyczne podejście. Może dlatego, że chodziło o sprawy płci i seksu.

Demony żywiące się krwią i przyczyny krwotoku:

Strzyga, Strzygoń – pod postacią puszczyka (stad jej nazwa) lub kobiety, która ukrywała swe ptasie szpony przed widokiem gawiedzi, nocami ujeżdżała konie, cwałując na nich do wystąpienia piany na bokach zwierzęcia.

Zmora i nocnica – dusiła swe ofiary, siadając im na piersiach. Nierzadko powodując wzrost ciśnienia i krwotok z nosa.

nocnica zmora
Nocnica inaczej Zmora by Makota

Demony nadwodne i podwodne:

Utopiec – zagadkowy stwór o śliskiej i zielonej skórze

Rusałka/Brzeginia – piękność, która była powodem żarliwej i niespełnionej miłości zakończonej często zgonem.

Mamuna/Dziwożona – starucha żyjąca nad brzegiem zbiorników wody stojącej i rzekami, zamieszkiwała pieczary na stromych zboczach. Przedstawiano ją jako starą i szkaradną babę o obwisłych piersiach, których używała jako kijanek do prania.

Prześwietny słowiański panteon – bogowie słowiańscy

Prześwietny słowiański panteon – bogowie słowiańscy

Przed wiekami bogowie stanowili dla ludzi bardzo ważny element ich życia. Większość codziennych spraw nie mogło się obyć bez zaangażowania sił wyższych.

Oto krótki przegląd (w porządku alfabetycznym) słowiańskiego parnasu i najznamienitszych postaci z jego kręgu.

Białobóg i Czarnobóg – dwoistość natury daje o sobie znać w wielu aspektach naszego życia, wierzeń i ogólnie kultury. Trudno się temu dziwić. Nasz świat jest spolaryzowany. Język i wiele fundamentalnych pojęć ma dualistyczną naturę. Choćby dobro i zło, biel i czerń i wiele podobnych.

Chors – był bóstwem panującym pośród mroków nocy. Jego atrybutem był księżyc w nowiu. Odpowiednikiem żeńskim była zaś Lunula.

Jarowit/Jaryło – buchający nieokiełznanym żywiołem bóg młodości, płodności i wojaczki. Złotowłosy młodzian na potężnym białym perszeronie, jadący na oklep bez obuwia.

jaryło
jaryło

Marzanna – sroga bogini, utożsamiana z zimą i zastojem. Marzannę utożsamiano ze śmiercią.

pani śniegu marzanna
Marzanna

Mokosz – matka wszech rodzicielka. Stała się synonimem płodnej ziemi. Jej archetyp obecny był we wszystkich młodych systemach wierzeń w kręgu kultur indoeuropejskich.

mokosz
Mokosz

Perun – najważniejsze bóstwo w panteonie. Przewodnik całego stada bogów. Gromowładny pan nad panami.

perun
Perun

Rodzanice – dwórki Roda. Przychodziły wraz z nim do nowo narodzonego człowieka, by zaświadczyć o jego kolejach losu. Przychodziły do dzieciątka i jego matki z kołowrotem, na którym nawinięta była nic żywota.

Rod – on był autorem scenariusza ludzkiego życia. Rodzanice tylko pilnowały, by wszystko szło według planu. Zjawiał się u wezgłowia łoża położnicy w kilka dni po porodzie.

Swaróg – słoneczny krąg na niebie był jego objawieniem. Każdego dnia przemierzał nieboskłon od wschodu po zachód. Wielce poważany bóg.

swaróg swarozyc
Swaróg i Swarożyc

Świętowit – bożek przedstawiany w postaci figury o czterech twarzach. Czczony z lubością przez północnych Słowian. Jego sanktuarium odkryto na jednej z bałtyckich wysp, gdzie znajdował się ośrodek kultu.

świętowit
Świętowit

Weles – bóg podziemnego świata Nawii. Tam wędrowały dusze umarłych. W początkach kariery, kiedy ludzie osiedli w okresie wczesnego neolitu, był patronem stad rogacizny. Bydlęcy bóg, czyli skotij. Tak o nim mówiono i przetrwała nazwa przez wieki.

Czym jest bóg lub bogowie dowiecie sie z wiki: https://pl.wikipedia.org/wiki/B%C3%B3g

Uboże, dobry duch domowych zakątków

Znany był na Rusi. Choć nie tylko. Opiekował się domem i jego mieszkańcami. Strzegł obejścia, nie pozwalając, na wtargnięcie innych sił nieczystych.

Uboże lub inaczej Domowik traktowany był jak swojak i krewny. Nikt nie śmiał i nie miał powodu, by występować przeciwko łagodnemu demonowi. Za to każdy mógł liczyć na jego pomoc.

Domowik był oddany całym swoim sercem dla ludzi, u których mieszkał. Cieszył się szacunkiem i poważaniem. czasem, kiedy się gniewał, tłukł talerze i gliniane miski. A kiedy naprawdę się rozsierdził, był zdolny do tego, by wpuścić w obejście strzygi i zmory. Jego ulubionym miejscem był zapiecek, gdzie przepędzał większość dnia i noc. Lubił schować się i nie rzucać w oczy niepotrzebnie. Kiedy ludzie opuszczali swe siedziby on także podążał za nimi jak wierny pies. Jeśli kto widział dziwne zachowanie psa czy kota, mógł być pewien, że widział Ubożątko. W Uboże wcielała się czasem dusza zmarłego antenata. Stąd tak wielkie przywiązanie. Czwartek był jego dniem. Wtedy to wystawiano mu resztki z obiadu, by mógł się posilić i odżyć nieco.

Święty ptak Raróg

Święty ptak Raróg

raróg

Raróg jest świętym ptakiem Słowian. Świętym symbolem ludów zamieszkujących ziemie od Bałtyku po Bałkany. Od Łaby, aż po rzekę Moskwę. Czcili oni drapieżnika poświęconego bogu Swarogowi. Ognisty ptak towarzyszył bóstwu i jego wyobrażeniom. Pojawiał się na niebie, gdzie wytrwali obserwatorzy mogli go oglądać nocą. Pod postacią świetlistego punktu mógł przemieszczać czarny nieboskłon. Czasem strzelał w górę jak pędząca z rozmachem noworoczna raca. Kiedy indziej obserwatorzy twierdzili, że widzieli wiązkę światła pikująca w wodę i zanurzającą się w niej bezpowrotnie. Fantazja ludzka podpowiadała i inne obrazy. Co bardziej kreatywni o lotnej fantazji widywali raroga jako wir pełen światła, kręcący po polu w blasku dnia. Wirując rozsiewał blask w koło. Byli i tacy, którzy widzieli smoka ogromnego i pełnego światła lub płomieni. Gad ział płomieniami i jak meteor wystrzelał w niebo. Tylko słońce mogło go przyćmić. Był gorącym symbolem pełnym światła i ciepła. Wszystkim obserwatorom zwiastował szczęście i pomyślność w życiu. Dlatego każdy chciał zobaczyć ognistego ptaka raroga. Był pożądanym widokiem. Ludzie tak pragną być szczęśliwi. Na obszarze słowiańszczyzny znany był w różnych postaciach. Wschodnia słowiańszczyzna pokazywała raroga jako świetlistego złotego pawia wieszczącego pomyślność.

raróg

Zdarzało się i tak, że sam Swaróg przyjmował postać swego zwierzęcego atrybutu. Potężny symbol wyglądał okazale, kiedy rozkładając potężne skrzydła, a z jego ognistych piór strzelały płomienie.

Raróg był motywem wielu podań ludowych i baśni opowiadanych dzieciom przed zaśnięciem. Bogactwo i pyszność postaci sprawiała, że był wdzięcznym modelem dla opowieści. W jednym z podań bohater ludowy podróżując po ziemi natknął się na jajo raroga. Cenny przedmiot ze złota został zgubiony przez stwora i jego potomstwu groziła zagłada. A wszyscy wtedy wiedzieli, że jajo żar-ptaka to rzadkość i cenne znalezisko. Dlatego heros baśniowy świadom odpowiedzialności, sam przez długi czas wysiadywał jajo. Bez jedzenia i picia z poświęceniem trwał na posterunku.