Miesiąc: Luty 2017

Zapraszam do łaźni – Bannik

Zapewnienie dostatku domowi i domownikom było funkcją podstawową Ubożąt. Ubożęta opiekowały się całym dobytkiem gospodarskim, wspierając ludzi w trudnym dziele bogacenia się. W czasach, kiedy najazdy na sąsiadów zdarzały się tak często, jak zmiany pogody w kwietniu, ludzie potrzebowali mentalnych sprzymierzeńców. A w razie niepowodzenia można było „podziękować”, wiadomo komu. Na Rusi gdzie wiara w duchy opiekuńcze gospodarskiego obejścia była zawsze mocno eksponowana, nazywane były Domowikiem. Świadectwo tym oryginalnym postaciom wystawia do dziś średniowieczna literatura. W pietnasto i szesnastowiecznych zapiskach wspominano demony domowego ogniska, które karmiono resztkami z obiadu. Dniem szczególnym dla nich, kiedy to wspominano je najczęściej i mogły liczyć na obfitsze, niż co dzień ofiary, był czwartek. Pochodzenie słowa często jest mylnie interpretowane ze względu na obecne podobieństwo do słowa „ubogi”. Jednak właściwego znaczenia należy szukać w prastarym rdzeniu „bog”, znaczącym tyle, co dostatek, łaska i obfitość.

bannik

Do poważanego grona Ubożąt w kulturze Słowian terenów centralnych należał opiekun czystości Bannik. Doglądał łaźni i wszystkich ważnych rzeczy z nią związanych. Cały zestaw atrybutów kąpielowych był pod kuratelą Bannika. Sumienny struż porządku, nie tolerował bałaganu i złościł się na ludzi, gdy nie potrafili uszanować łaźni i dobrych obyczajów. Dawniej ablucje nie były codziennością. Traktowano je jak wydarzenie w cyklu cotygodniowych zmagań. Sobota była dniem, kiedy Bannik organizował popołudniowe zajęcia całej gromadzie. We wszystkich kulturach miejsce gdzie odzyskiwano czystość ciała, miało wielkie znaczenie dla ludzi. Wraz z czystością cielesną dzięki Bannikowi odzyskiwano ład i porządek duchowy. Kąpiele miały często wymiar rytualny. Stare kultury kultywowały ceremonie związane z obmywaniem ciała na całym świecie. Odpowiednik Bannika występował pod różnymi postaciami i imionami w mitologiach bliskiego i dalekiego wschodu. Sięgając aż do korzeni praindoeuropejskich, można natknąć się na postacie do złudzenia przypominające demona z mitologii miejscowej i okolicznych.

bannik

Czasem zwano go Łaźnik lub Łaziebnik, stąd nazwa, jeszcze do niedawna funkcjonująca i pospolicie stosowana na miejsce dokonywania oczyszczenia. Jeszcze w Polsce powojennej za czasów rozkwitu komunizmu, spotykało się w większych miastach publiczne zakłady kąpielowe. Służyły ogółowi i choć nie wspominano w nich Bannika, spełniały tę samą rolę co dawna bania. Bannik przedstawiany był jako duszek pod postacią starca z wiechciem siwych włosów na twarzy. Krepy i przysadzisty o wyglądzie pękatego skrzata. Jego bujny zarost dodawał ciepła i jowialności postaci.

 

Znajdowano, na istnienie kultu, wiele poświadczeń fizycznych, namacalnych, pozyskiwanych podczas prac archeologicznych. Wykopaliska w starych grodach często odkrywały istnienie wiekowych łaźni. Usytuowane nad rzekami, gdzie można liczyć na wciąż świeży napływ wody. Dawne miejsca, gdzie królował Bannik, były budowlami nietrwałymi. Stawiano je z drewna, które ulegało działaniu klimatu i ognia. Po starych baniach pozostały tylko przedmioty, będące teraz cennymi znaleziskami, wykonane z kamienia i wypalonej w ogniu gliny.