Kategoria: Odzież słowiańska

Odzież słowiańska

To, co widoczne fascynuje i zachwyca. Symbolika ma to do siebie, że nie mówi niczego wprost. Wszystko, co widać, ma działać na wyobraźnię i zanurzyć widza w domysłach i spekulacjach. Inaczej rzecz się ma z kręgiem wtajemniczonych. Oni posiedli wiedzę ukryta i potrafią posługiwać się symbolika w sposób precyzyjny.

Jak i dawniej i teraz stosuje się symbolikę do różnych celów. Szeroko korzysta z niej reklama. Przedmioty takie jak gadżety, przedmioty codziennego użytku lub koszulki słowiańskie noszą znamiona zastosowań wyżej wspomnianych wzorców. Symbole używane są w celach zdobniczych, gdzie grafik może popuścić wodze fantazji i pokazać cały kunszt i zasobność swojego warsztatu umiejętności. W innym razie symbole są podpisem osoby lub organizacji promującej siebie na materialnych przedmiotach. Koszulki świetnie się do tego nadają, bo noszone na co dzień propagują treści wśród wielkiej rzeszy widzów. Można dzięki nim przekazać idee, które chce się głosić światu. Można dzięki symbolom wskrzesić historię. Wydobyć ją z mroków zapomnienia i ustawić w blasku uwagi.

Każdy symbol to także dwie płaszczyzny. Pierwsza to dosłowny przekaz stylistyczny, który przesłania rozmytą dal wielu ukrytych znaczeń. Symbol ma zadziałać na zmysły i ukryte w głębi umysłu doświadczenia często podprogowe. Ukryte przed dotykiem świadomości jak trofea niepamięci.

Etymologia słowa prowadzi nas do kolebki kultury europejskiej, czyli do języka greckiego. Symbolos oznaczał przedmiot używany podczas zawierania transakcji. Łamany był na znak więzi oby stron. I po tym można było rozpoznać, choćby po latach drugą stronę układu. Choćby zmieniła się i nie przypominała zewnętrznie osoby, która przed laty zawarła pakt. Pasujące do siebie dwie połówki przedmiotu z drewna, gliny lub metalu świadczyły o tożsamości.

Pochodnym dla symbolo był czasownik symballo. Związany był z wcześniej opisaną czynnością łamania żetonu. Opisywał proces weryfikacji obu rozdzielonych części poprzez wzajemne ich dopasowanie i stwierdzenie, że pasują lub nie pasują do siebie.

Jak się ubrać na imprezę do klubu? Może koszulki słowiańskie.

koszulka południca

Kto się wybiera na balangę do klubu na całą noc, musi zabrać ze sobą dużo humoru i wigoru. Będzie potrzebny, by przetańczyć całą noc i później tego nie żałować. A żałować można kilku rzeczy. Złego towarzystwa. Czasem ktoś się przyczepi już na samym początku i nie reaguje na niewerbalne sygnały. Na werbalne zresztą też nie zwraca uwagi. Wtedy zapada taka krępująca cisza i nie wiadomo co zrobić i powiedzieć. Wtedy najlepiej sięgnąć po coś do picia. I to jest druga rzecz, której można na drugi dzień żałować. Trzecia sprawa to właściwy ubiór. Do klubu nie można po prostu iść tylko ubranym. Trzeba się Ubrać. I ważna jest też wygoda. Będziesz tańczyła całą noc. O ile siły i towarzystwo pozwoli. Chyba że wolisz występy solowe.

Teraz w sprawie stroju. Dobrym zestawem na piątkowo-sobotnią gorączkę jest zestaw body plus spodnie. Wszystko dopasowane i niekrępujące ruchów. A przecież o to chodzi. Faceci mają łatwiej. Spodnie to podstawa. Na wierzch może być T-shirt. Bawełna dobrze się sprawdza podczas aktywności fizycznej. Bawełniane koszulki słowiańskie to też nieprzemijający hit wielu ostatnich sezonów. Jeśli do tego masz pasję, można ją wyrazić na koszulce. Bawełna świetnie daje się drukować. Gustowne koszulki słowiańskie, czyli zawierające wspomnienie dawnych wierzeń. Jeśli ktoś popiera inną ideę, może w różny sposób wyartykułować swoje poglądy.

Wracając do zestawu imprezowego dla dziewcząt, koniecznie weźcie wygodne buty. Nic tak nie rozprasza i męczy, jak źle dopasowane i niszczące nogi buty lub źle zaprojektowana, skrojona i uszyta sukienka, w której boisz się wykonać skłon lub przysiad, żeby nie pochwalić się bielizną. Buty na płaskiej podeszwie na pewno nie zrobią zamachu pałacowego na nogi i ich wrażliwe punkty. A spodnie najlepiej jak będą miały wąską i elastyczną nogawkę. Kiedy zgromadzisz wszystko w jednym miejscu, nie będziesz się zastanawiać nad sensem założenia tego zestawu. A wdziawszy wszystko na siebie, poczujesz, że to jest to, że teraz już możesz wyruszać. Powoli. To była tylko próba. Teraz jeszcze ostatnie dopracowanie szczegółów i za dwie, trzy godziny można wychodzić na tańce.