Miesiąc: Styczeń 2017

Swaróg – Pan Słońce

Swaróg – Pan Słońce

Dzienna gwiazda w każdej mitologii miała swojego patrona. Nie mogło być inaczej. Słońce z racji rozdawania życiodajnej energii było dla wszystkich ludzi idolem. Zapewniało światło w ciągu dnia. Dawało siłę wegetacji, przez co przysparzało pożytku całej ludzkości. Bogowie utożsamiani ze słońcem mieli wielką władzę. Im to przypisywano często dzieło stworzenia świata. Pełnili funkcję kreatorów rzeczywistości i ojców wszystkich późniejszych bóstw. Oni mieli moc powoływania do życia i unicestwiania. W mitologii Prasłowian rolę boskiego dawcy egzystencji pełnił Swaróg. Jego dziedziną było niebo. Poruszał się dumnie po dziennym nieboskłonie i obdarzał ludzkość darem największym. Żywił i ogrzewał. Widomym jego przejawem była tarcza słoneczna. W Słowiańszczyźnie dostał jeszcze jedno zadanie. Kiedy ludzie nauczyli się wydobywać rudy metali i doszli do umiejętności ich przerobu, Swaróg rozpoczął patronowanie kowalstwu. Obróbka metali była szczytem osiągnięć technologicznych. Takie wysokie umiejętności nie mogły mieć byle bożka. Swaróg świetnie się sprawdzał w tej roli. Gorące słońce było patronem umiejętności związanych z wytopem i obróbka na ciepło, wszystkich metali.

swaróg

Dlatego etymologicznie wiązany jest z tradycją w innych kulturach związaną ze słowami oddającymi potęgę jego majestatu i kojarzących się ze sferą niebieską i technologiami metalurgicznymi. W korzeniach praindoeuropejskich słowo -swar- oznaczało niebo. Do dziś rdzeń starego słowa pozostał w określeniach związanych z nieboskłonem. Słowem -chwar- natomiast w perskich pismach określano słońce. Natomiast kowalstwo i kucie na gorąco starosłowiańskich dialektach brzmiało jak -swariti-. Podobieństwo jest zauważane gołym okiem. Głębsze dociekania dają naprawdę ciekawe wnioski.

Postać demiurga objęta była często tabu. Dlatego istniało wiele odmian imienia używanych nie wprost, ich pozostałości zachowały się w licznych nazwach geograficznych. Z polskich przykładów można przytoczyć Swarzędz. Tak samo w południowej europie na terenie byłe Jugosławii istnieje starodawny zamek, którego nazwa przywodzi na myśl imię starego boga. I tak po całej Europie w wielu miejscach pozostały relikty przeszłości. Swarogowe miano pyszni się w nazwach miejscowości i formacji geograficznych.

Kolejnym reliktem było przywiązanie do kultu nawet w okresie chrześcijańskim. Ludzie praktykowali pokłon dla wschodzącego słońca. Był to tak silny zwyczaj, że przetrwał przez wiele wieków. Znamy słynną scenę z „Krzyżaków”, kiedy to przed bitwą pod Grunwaldem, Maćko i Zbyszko z Bogdańca, tuż po przebudzeniu, zamieniwszy ledwie kilka słów między sobą, kłaniają się wschodzącemu właśnie słońcu. Słońcu wschodzącemu na dobrą wróżbę.

Atrybutem jego był ptak drapieżny. Szybki i zwrotny. Prawdziwy podniebny łowca. Płomiennooki sokół dumnie prezentował się na podobiznach Swaroga.

Postać Swaroga była otoczona licznymi tabu. Jego imienia nie wypowiadano, chyba że w sytuacjach wyjątkowych. Jak każde tabu pełniło funkcję profilaktyczną. Zapobiegało utracie spoistości społeczeństwa skupionego wokół silnego symbolu. Rola tabu została odkryta dość późno. Naukowcy przebadali grupę plemion rdzennie australijskich i dokonali tam trafnych obserwacji.

swaróg swarozyc

Swaróg z biegiem historii stawał się bogiem pasywnym. Wycofał się do nieba. Stworzywszy świat, nie wtrącał się w przebieg eksperymentu zwanego życiem. Losami ludzkości, która uważała go za ojca, nie przejmował się wcale. Z czego to wynikało, można właściwie tylko spekulować. Duże dzieci wyrwały się spod opieki ojcowej i odstawiły go na boczny tor. Emeryturę. Co prawda wygodną, ale jednak odstawkę.

Poświęcono jego czci jedno z ważniejszych świąt w dorocznym kalendarzu obchodów. Godowe Święto w czasie przesilenia zimowego było wyrazem wdzięczności dla słońca, które po okresie spadkowym powracało znów w chwale na nieboskłon.

W wielu mitologiach istniały bóstwa pokrewne, mające podobny zakres obowiązków. Często występujące w kilku postaciach. Egipski Re, dumny bóg słońca poruszał się ognistym rydwanem, za dnia oświetlając wszystkie ludzkie poczynania. W mitologii greków był bóg kowal, który mieszkał w wulkanie, patronował metalurgii.